Spotkanie
niezobowiązujące , przy piwku , i porównanie aut
Przed chwilą przeżyłem prawdziwy horror .
Wracałem z ostatnich zakupów przed Zlotem i na Toruńskiej był straszny korek , puknęły się dwa auta. Jest tam taka dróżka na skróty , strasznie kiepska i z dziurami , ale to duży skrót.
Więc postamnowiłem tamtędy pojechać , a że mam terenówkę i w końcu jadę na zlot , gdzie też mają być trasy terenowe docisnęłem gazu i pędem pokonałem tę trasę . Bujało strasznie , ale jakie było moje przerażenie , gdzy się okazało ,że nie mogę wcisnąć gazu , tzn wciskam a gaz nie reaguje .
Zatrzymałem się , wcisnęłem parę razy pedał , a tu nic , max do 1500 obrotów . Przypomniałem sobie o ostatniej awari i szybko zgasiłem silnik i zaczełem sprawdzać olej . Był , tyle ile powinno .
Lekko spanikowany , co ja piszę , bardzo spanikowany , za parę godzin zlot , przedemną trasa 400 km , piwo w bagażniku , nie wiem czy mam wzywać pomoc drogową czy nie , no tragedia .
Postanowiłem uruchomić silnik jeszcze raz . Zapalił jak zwykle od razu , gaz działa , kontrolki w porządku . Powolutku ruszyłem ...jedzie ... później szybciej , jak ręką odjął .
Nie mam zielonego pojęcia co to mogło być . O 15 wyruszam na zlot , 400 km , wprawdzie lekko niepewny , ale jeśli przez pierwsze 100 km nic się nie będzie działo , to na miejscu przedyskutujemy ten przypadek , może nawet doświadczalnie go powtórzymy na jakiś pagórkach pod okiem doświadczonych kijankarzy .
Do zobaczenia na Zlocie ...albo nie




  PRZEJDŹ NA FORUM