zakup sorento
vin, przebieg, prowadzenie
Ja dorzucę kilka swoich zdań, gdyż swoje sprowadziłem z zagranicy i to... przez przypadek, bo pojechałem po inne wesoły
1. Mam zaufanego kolesia co jeździ do Holandii już 10 lat - ja z nim kupiłem 3 auto.
2. Jedzie się na miejsce i szuka lub on poszukuje i daje znać - rezerwacja, kasa i przyjeżdża - jak chcesz więcej informacji to pisz na maila.
3. W Holandii nie picują aut, bo nie potrafią i nie mają takiej potrzeby. Jak auto jest bite, to takie stoi i tyle. Holender zgarnął już kasę z ubezpieczenia i pewno śmiga już nowym, a to oddał w rozliczeniu lub do komisu.
4. Jak się decydujesz na zakup pukniętego, to widzisz co mu jest i podliczasz koszty, czy Ci się opłaca robić w Polsce czy nie (pamiętaj, że samo cło to chyba 13 coś tam % wartości auta w Polsce lub jak masz opinię rzeczoznawcy to cena z faktury zakupu).
5. Ja kupuję z tym moim znajomym, bo zawsze mam fakturę lub rachunek zakupu od legalnie działającej firmy w tamtym kraju, a nie od jakiegoś Helmuta czy innego Jorga wesoły
6. Nie się co czarować, że tam będzie bardzo dużo taniej niż pokazują ludzie ceny w Polsce - przecież tam nie mieszkają idioci, co nie umieją robić interesów, a tylko my Polacy jesteśmy cwani, a reszta głupia wesoły Cena jest podobna jak tu, a jak niska, to zapewne auto po stłuczce lub bite - znalazłem na jednym portalu Sorento 2006 po dachowaniu za 12 tyś. Euro.
7. Sam widziałem gołe Sorento w Holandii z 2004 roku (miało tylko felgi 20") za 10 500 euro - dolicz opłaty do tego!!! Koleś nie dał się tknąć z ceną, bo mówił, że to klasa bryka - I MIAŁ RACJĘ !!!!!
8. Plus wyjazdu za granicę samemu - w ciągu tygodnia widzisz masę aut w prawie jednym miejscu i nie bujasz się po całym kraju.
9. Ten koleś z Nadarzyna to szachraj jakich mało - byłem u niego oglądać Terracana i też kitował, że stuki w skrzyni rozdzielczej to wina opon, a do mechanika nie chciał się zgodzić jechać, więc go olałem - taki wielki grubas obwieszony łańcuchami - jeżeli to ten wesoły
10. Co do napędów - ja mam w manualu właśnie 4x4 AUTO i 4x4 LOW i jest REWELACJA. Jak tylko lekko czuję, że auto nawet delikatnie traci przyczepność - potem będziesz wiedział co mówię, to od razu czuć pod nogami, jak pracuje przód napędy i wiesz, że idziesz 50-50.
Wtedy to każda wydana złotówka na Sorento się zwraca, a widok Twojej zadowolonej miny BEZCENNE.
11. Jak chcesz kupować w Polsce, to niestety musisz polatać po kraju - takie życie.
12. Sprawdzałem w KIA u kolegi (tak jest łatwiej) VIN i nie było problemów. Zresztą jak masz ładne auto lub mechaniorki powiedzieli, że warto - po diabła Ci VIN??? Szukając Terracana (miał być mój wesoły), też sprawdzałem VIN, a i tak ludziska wciskali kit, że mu nic nie było, a jedno auto po 6 miesiącach i wymianie pompy przestało być serwisowane, choć właścicielka miała wpisy w książce. Może trzeba sobie zjednać jakiegoś najlepszego mechanika w KIA, jak tak zawsze robię!!! Idę niby po poradę i szukam najlepszego, a potem on opowiada, opowiada i opowiada, w ja na koniec, że auto chętnie bym u niego prywatnie serwisował i.... już masz dobrego mechanika wesoływesoływesoły Polecam każdemu, kto nie musi jeździć do ASO.

W przypadku dalszych pytań - czekam na maila.


  PRZEJDŹ NA FORUM