Oświetlenie wnętrza - podczas wsiadania
ENDRIU - wyłączyłem akumulator na długo i nic, więc to nie było rozwiązanie, bynajmniej nie w moim przypadku.

LEE - wielkie dzięki chłopie, tędy droga, ale UWAGA:

- zrobiłem tak, jak podpowiedział LEE - rzeczywiście znalazłem obok bezpieczników kabelki a między nimi to czarne "coś",
- po wyjęciu "coś" z jego gniazda, pojechałem do dwóch sklepów elektronicznych - w żadnym nie dostałem czegoś nawet podobnego, a wszystkie dostępne bezpieczniki okazały się być większe i nie pasujące do tego gniazda,
- pojechałem z "coś" do mojego ojca, a on się znawesoły no i co się okazało - TO NIE JEST BEZPIECZNIK! to jest dioda (ale nie taka jak te świecące seryjnie teraz montowane w Audi do jazdy dziennej, które i mnie się strasznie podobają, hehe). A skąd mój ojciec wiedział, że to dioda? Bo to coś ma na sobie mały symbol, odpowiadający właśnie diodzie elektronicznej. Pytanie pozostało jaka to dioda, więc zerknąłem na forum, do którego linka podał LEE, czyli na stronę: http://www.kia-forums.com/kia-sorento-forum/37319-interior-lights.html,
- na tej stronie potwierdziły się oceny tego "coś", że to rzeczywiście jest dioda (trochę się pobawiłem w tłumaczenie tekstów angielskich, moja skromna wiedza plus słowniki potwierdziły trafność oceny),
- teraz najlepsze - to "coś" czyli ta cholerna dioda jest wadliwa w modelach, o ile dobrze pamiętam, do roku 2006. Teoretycznie po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów (pisali coś o 100 tysiącach) dioda ulega uszkodzeniu i trzeba ją wymienić na nową. Czyli mamy kolejną wadę fabryczną naszego autka opisaną na tym forum - pierwszą był zbiornik płynu chłodzącego, teraz dołączyła do tego dioda.

No i się rozpisałem,. wybaczcie, więc do celu, do celu:
- można zamienić diodę na drucik (tak zrobił LEE i ja tak zrobiłem - to rzeczywiście pomaga, oświetlenie działa),
- ale nie powinno się tak robić, bo dioda nie pozwala na powrót prądu, prąd płynie tylko w jedną stronę, a drucik pozwala, a to może spowodować inne uszkodzenia - ale nie mam pojęcia jakie,
- koledzy z zachodu wymieniali już diody na takie same kupione w KIA i nowe też ulegały uszkodzeniu!

Podsumowując:
- należy diodę uszkodzoną zamienić nową, niekoniecznie taką samą, ale o podobnych parametrach,
- wg słów osoby z zachodniego forum, po przestudiowaniu instalacji elektrycznej nie znaleziono sensu tej diody, ale ryzyko zastąpienia jej drutem, bezpiecznikiem czy czymś innym, każdy ponosi sam (teraz także ja).

Ponieważ ja ryzyka w moim aucie nie lubię, a już na pewno nie takiego - jutro kupię diodę, inną, ale wsadzę ją tam gdzie trzeba i dam znać co się stałowesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM