No cóż mnie się udało przejechać do zgaśnięcia silnika na autostradzie Katowice Wrocław wszystkie stacje od Gliwic były nieczynne Po zalaniu baku tym co miałem w zapasie dojechałem do stacji i było po sprawie. Lampka po zapaleniu świeciła jak dla mnie stałym światłem, a przejechałem około 30 do 40 km, po czym silnik stanął Kręcenie silnikiem bez podpompowania było bezsęsem prawie rozładowałem akumulator. Zatankowany byłem pod korek i przejechałem 694 km mało ale większość trasy z bagażem na dachu, i w korkach podczas tankowania wlałem 81,64l SHELL'a POWER czy coś takiego, silnik pracował na tym jakby go nie było, taki był cichy ale spalanie niewiele zmalało |