Sorento zimą
czyli pogawędki przy kominku
Dzisiaj miałem okazję zostać Assistance wesoły
Najpierw gumę złapał mój tatko i .... nie miał klucza do kół - będę z niego drwił przez rok, bo on taki zawsze akuratny taki dziwnytaki dziwnytaki dziwny.
Jakiś matołek jechał wąską drogą i musiał uciekać na krawężnik rozcinając przy tym oponę.

Potem po akcji "koło", wracam sobie boczną dróżką do domciu, a tu w rowie leży malutki Peugeocik 207 i chłopaczek lata po drodze szukając pomocy. Zatrzymałem czołga i zapytałem czy nie pomóc czasami. Mina kolesia była taka jak moja jak kupiłem Sorento wesoły
Śliczna, nowiutka i pomarańczowa linka poszła w ruch, 1-nka i..... nic nie czuje, a 207 już poza rowem wesoły
Koleżka kasę wyciąga i chce płacić za fatygę - Szanowny Panie Sorenciarze kasy nie biorą i proszę to potraktować jako prezent pod choinkę.

Odchodząc, usłyszałem ".... to niesamowite, że są jeszcze tacy ludzie na świecie...."

Powiem Wam, że "MAGIA ŚWIĄT" działa wesoływesoływesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM