ROK 2010 Co postanowiłam/em w nowym roku |
Właśnie...syn był z dziewczyną pod koniec sierpnia i przyjechał cały poparzony na twarzy...jeden bombeltakże tak jak mówisz marcelo8-tylko nie sierpień.Nie ma to jak samochodem-można gdzieś wyskoczyć,coś zwiedzić i najważniejsze...zobaczyć jak Sori się spisuje w tak długiej trasie Co do laokalizacji to jeszce nie ustalona...jest parę miejsc na północy Chorwacji ciekawych-chodzi gł.o spokój wypoczynku,bez natłoku wiary,ale może coś ciekawego Merkury zapoda |